Hej.
Końcówka roku przyniosła parę fascynujących (!) zmian. Games Workshop szaleje nie tylko jeśli chodzi o ilość deksów (bo z tym ociupinkę zwolnili) ale i z rzeczami które sensu stricte deksami nie są. Rozpatrzmy je one at a time.
Cyfrowe suplementy
Nie podoba mi się to i to bardzo. Przy wszelkich zaletach cyfrowego formatu (łatwość wyszukiwania informacji na iPadzie, łatwość aktualizacji itd.) kompletnie odrzuca mnie idea włączania do gry zasad których nie można kupić w wersji papierowej. A e-książka za 20 euro zawierająca 4 strony zasad (traity, artefakty, typowo 1 specjalna jednostka, parę stratagemsów i mdła formacja do Apokalipsy) to popis zdzierstwa nieznany wcześniej nawet na rynku plastikowych (czy metalowych czy żywicznych) żołnierzyków. Minus długi jak stąd do tamtego drzewa za format i ceny.
Cyfrowe deksy Sióstr i Inkwizycji
Siostry mają słaby deks. Kolega nimi gra i ma poważne problemy z wygrywaniem czegokolwiek. To minus wielki dla Ukochanego Wydawcy, że takiej fajnej armii zrobił słabe zasady (znerfili większość rzeczy które były tam mocne, nie dali niczemu solidnego kopa, nawet Avengera z IA:Aero nie przenieśli do deksu).
Ale power level to mniejszy powód do narzekań. Większy jest taki że zamiast kulturalnej Edycji Z Martwego Drzewa zrobili znowu przepłaconego e-booka. Skandal, granda, żenada. I to samo z inkwizycją. Nie po to gram w gry figurkowe żeby używać do tego jakichś dziwnych elektronicznych urządzeń. Jakbym chciał grać “cyfrowym produktem”, grałbym w gry komputerowe.
Kupiłem od Games Workshop kilkadziesiąt książek (wliczając w to black library, WFRP, Army Booki do Battle’a, imperiale, kodeksy i stuff do 40k) ale na tylkocyfrowy produkt nie dam złamanego grosza i hejcę serdecznie Games Workshopa za taką politykę wydawniczą.
Siostry tak, inkwizycja tak, bo to super armie, ale proszę, róbcie papierowe wydania najpierw albo chociaż na równi z cyfrowymi. Plus za treść (w przypadku inkwizycji która jest miodna i fluffowa), wielki minus za formatWarzone Damnos i Pandorax
Sympatyczne suplementy do grania w Apocalypse. Sporo bardziej lub mniej użytecznych formacji (w pierwszym przypadku dla Nekronów i Space Marines, w drugim dla szeroko rozumianego Imperium i Chaosu). Misje, scenariusze, zarysy kampanij, rules of engagement i jakiś flaf. Bez ekscytacji ale dla koneserów spoko opcja i nade wszystko fajnie że GW tą Apokalipsę jakoś ożywia, a nie tylko wydał grubą księgę i na tym koniec. Mały plus. Redeeming features tychże. Zwłaszcza że Enklawy są grywalne i są w ogóle moją ulubioną częścią Tau (zarówno ze względu na fluff otaczający commandera-odszczepieńca, jak i na mega fascynującą opcję scoring Crisisów). Duży plus byłby gdyby papierowe wersje wyszły na równi z cyfrowymi. Tak jest mały plus. Oficjalna wypowiedź pana z GW że „IA jest tak samo oficjalną częścią gry jak na przykład kodeks Imperium Tau” rozsierdziła wielu graczy którym nie w smak granie z tymi dodatkowymi zasadami. Ale wziąwszy pod uwagę, że problemów z balansem nowe IA nie ma więcej niż nowe deksy… bólu wielkiego być nie powinno. Nie zakładam by wywołało to rewolucję na scenie turniejowej. Ot ewolucję: trochę częstsze dopuszczenie stuffu z IA do gry ale nie jakieś mega upowszechnienie. Zwłaszcza że ten sam pan GW w swojej wypowiedzi dodał, że „organizatorzy turniejów mogą sobie banować/zmieniać dowolną część gry, nic nam do tego”. Generalnie taki układ mi pasuje, jako fan IA będę miał więcej możliwości pogrania tym stuffem. Zwłaszcza że dalej jak umawiam się na grę for fun to i tak pytam wroga czy nie ma nic przeciwko by stuff z IA spotkać IA Apocalypse aktualizuje większość Forge’owych SH do nowej Apo. Wiadomo. W grudniu wyszło też IA2 Second Ed. Czyli aktualizacja książki o sprzęcie Adeptus Astartes. Raduję się tym ogromnie bo były to części najbardziej proszące o update. Teraz tylko (czy Forge załatwi to darmowymi PDFami jak w przypadku DkoK Siege Regimentu?) army listy Renegatów i Heretyków z Vraks, Legionu Tyrana, Awangardy Oblężniczej Kosmicznych Marines i Eldarskich Korsarzy… i mamy całe (?) IA zaktualizowane do 6 edycji. Duży plus za zrobienie reedycji IA2 i IA:Apoc. Podoba mi się pomysł rozbudowy tematu umocnień. Sam książki nie kupuję bo nie gram fortyfikacjami prawie w ogóle i nie jestem entuzjastą defensywnego stylu gry Totalnie niezrozumiały dodatek. „Super heavy w standardowych grach 40k” może brzmieć ekscytująco, ale… nie spodziewam się by cokolwiek to wniosło do naszej gry. Turniejowo to nie zmieni nic. W turniejach na 2 tysiące i mniej punktów nikt tego stuffu i tak nie dopuści bo bardziej zaburza grę niż Inkwizycja (trzeci detaczment w FoC) i Imperial Armour (milion dodatkowych czołgów) razem wzięte. Masa modelu super heavy na stole tak zakrzywia czasoprzestrzeń, że jeśli zabraknie mi melt by zbić wrażego Baneblade’a mogę się poddać i zgłaszać maskę. Piszę to jako fan Apokalipsy i posiadacz kilku modeli Super Heavy pojazdów. A poza turniejami to też nic nie wnosi. Bo każdy normalny funowy gracz umawiając się na bitwę na 2500pts pozwoli ci wystawić super heavy w slocie heavy supportu albo w FOC z Horus Heresy Okrojona Apokalipsa (mniej niż 100 stron) za prawie pełną cenę dostaje ode mnie minus mimo że jeszcze nie miałem książki w dłoniach (i mieć raczej nie będę). Tags: chaos, imperial armour, inkwizycja, siostry, tau, Ulubiona FirmaPapierowe wersje suplementów Enklaw Farsighta i Czarnego Legionu
Imperiale Wchodzące Do Mainstreamu
Duży plus.
Nowe Imperiale
Stronghold Assault
Chociaż ploteczka z upgradem do Landing Pada pozwalającym na start lataczki na stole… może mnie skusić. Duży plus dla GW za pomysł na książkę, chociaż ja nie jestem targetem.
Escalation
“A… byłbym zapomniał: można też komentować poszczególne ilustracje (a kliknięcie na obrazku typowo powoduje wyświetlenie go w pełnym rozmiarze)”
jaki obrazek ?;p
obrazków nie ma. blog zbiedniał
//stary templat
planowałem napisać duży hejterski artykuł o DLC ale zrezygnowałem. to bez sensu.
Co do Stronghold Assault i Escalation spełniły się moje oczekiwania: SA fajne Esc o małej wartości w stosunku do ceny